 |
Odp: oficjalne polowy lososiowatych w baltyku
: : nadesłane przez
Jerzy Kowalski (postów: 2038) dnia 2008-12-09 13:44:35 z 198.28.69.* |
| |
Mam pytanie do tego artykułu - co znaczy spawners i broodstock
Panie Krzysztofie,
Wystarczy odrobinę inicjhatywy wykazać i wpisać odpowiednie słowa w wyszukiwarkę. Przy okazji można trafić na inne, ciekawe informacje. Ale odnośnie samych terminów:
In aquaculture, the broodstock is a group of sexually mature individuals of a cultured species that is kept separate for breeding purposes.
Spawner (n.) A mature female fish., (n.) Whatever produces spawn of any kind.
W akapicie "Smolt production" jest napisane, że z ikry łososia w wylęgarni można uzyskać 40-50% smoltów. Tak przy okazji to ciekawe jaki wspłczynnik mają polscy producenci smoltów troci? Dalej autor powołując się na pracę Symons'a z 1979 r. cytuje, że w warunkach naturalnych jest to 0,5-3%. No dobrze, ale jak to się ma do śmiertelności takich dwóch populacji smoltów w dalszym życiu?
W artykule dotyczącym troci Grzegorza Struka jest z kolei napisane, że migrujące smolty dzikie mają 2-5 razy większą przeżywalność niż hodowlane, natomiast w morzu jest to 37 razy więkza przeżywalność. A więc w sumie z iloczynu wychodzi 74 - 185 razy. Zatem ten wyższy odsetek wyhodowanych smoltów, trzeba skompensować odpowiednimi współczynnikami przeżywalności w dalszym etapie. Dopiero wówczas będzie można porozmawiać w pełni.
To istotne informacje i wskaźniki, oczywiście szacunkowe, ale wymagające znów ostrożnej analizy i znajomości rzeczy. Przytaczane różnice w przeżywalności między "dzikimi" a "hodowlanymi" smoltami i rybami dojrzałymi dotyczą pewnych skrajności, a nie sytuacji, kiedy ryba "dzika" jest w istocie "hodowlanym smoltem", który uległ "frakcjonowaniu" i wrócił do rzeki żeby odbyc tarło, bo tak każe biologia. Czy to rzeczywiście ryba "dzika"?
Spotkałem sie już z wyliczeniami, które wskazywały na ponad 1000-krotną przewagę przeżywalności smoltów "dzikich" nad "hodowlanymi".....
P.S. Jurku, nie mam kompleksów przed zachodem. Każdy może podać mi dowód lub nie. Po co te złośliwości typu "jakoś inaczej to wygląda niż rozważania prowadzone w Polsce". To nic nie wnosi. Zachodni, wschodni, polscy i jacy tam jeszcze naukowcy - wszyscy są obowązani przedstawiać dowody. Nie ma żadnych legitymacji na nieomylność.
Nie chodzi o żadne "kompleksy", tylko o wszelkiego rodzaju mozliwości prowadzenia badań, a także nastawienia do nich i inne "confounders" czy "biases". Nie chodzi o żadne złośliwości, ale właśnie o rzeczowośc i rzetelność wyników, analiz oraz o podejście do badań. Na razie warto zdawać sobie sprawę, ze nieliczne są dziedziny, w których nie "gonimy" lepszych i najlepszych. Jednym z mierników jest wskażnik cytowań, który dla polskiej nauki jest stosunkowo niewysoki.  I to nie przez czyjąkolwiek złośliwość.
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|
| |
[Powrót do
Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem] |
|
|
| |
|
Nadawca
|
Data |
| 
Odp: oficjalne polowy lososiowatych w baltyku [8]
|
|
09.12 14:49 |
|
Odp: oficjalne polowy lososiowatych w baltyku [7]
|
|
09.12 15:10 |
|
Odp: oficjalne polowy lososiowatych w baltyku [6]
|
|
09.12 15:55 |
|
Odp: oficjalne polowy lososiowatych w baltyku [0]
|
|
09.12 16:12 |
|
Odp: oficjalne polowy lososiowatych w baltyku [0]
|
|
09.12 16:12 |
|
Odp: oficjalne polowy lososiowatych w baltyku [3]
|
|
09.12 19:05 |
|
Odp: oficjalne polowy lososiowatych w baltyku [2]
|
|
09.12 19:26 |
|
Odp: oficjalne polowy lososiowatych w baltyku [1]
|
|
09.12 19:40 |
|
Odp: oficjalne polowy lososiowatych w baltyku [0]
|
|
09.12 20:58 |
| |
|
|
|
