| |
Artur Wysocki juz ci wczesniej zasygnalizowal pewien problem ,,techniczny''.
Który problem, chodzi o konkurowanie wylęgów?
Poza tym ile ikry trzeba zorganizowac zeby wyinkubowac te miliony ?Napierniczaja sie w necie nawiedzeni, bo trzeba pare tarlakow zlowic w Lebsku .Ile by ich trzeba zlowic ,zeby osiagnac taki sam efekt z wylegu ( zapominajac o tych ,,technicznych ''problemach) jaki sie uzyskuje ze smolta?
Marcin, liczyłem że ty mi to powiesz. Na razie dowiedziałem się tylko tyle, że od wylęgu żerującego do smolta masz wg pewnych autorów 90% śmierlności. Podaj więc z łaski swojej śmiertelność na tym etapie w ośrodku zarybieniowym i będziemy wiedzieć... jednak też nie do końca. Trzeba będzie jeszcze uwzględnić różnice w śmiertelności między tymi dwiema populacjami smoltów. I dopiero wtedy będziesz miał wynik o ile więcej ikry trzebaby było pobrać.
Nawiedzonymi się nie przejmuj, przejmuj się tylko argumentami. Być może problem jest w tym, że te ryby po tarle są zabijane. No właśnie - nie wiem, może dałoby się ich jednak nie zabijać? A ponadto wszędzie tam, gdzie odbywa się tarło naturalne dosypywanie wylęgu może być przeprowadzone po analizie możliwości tego "wąskiego gardła" środowiskowego gdzie wylęg żeruje - kolejne tamaty grantów badawczych dla ichtiologów. Można się wykazać, a ja społecznie taki grant poprę jako potrzebny dla gospodarki.
Gdzie to inkubowac ? Ze smolta sa pewne zwroty, a wyleg to loteria.Krzysztof te polskie zarybienia to jest amatorka , ludzie nie wiedza o czym pisza .Jakies tuczarnie , mutacje , pomieszane genetyki ? Co to sa za brednie ? Powinni tych wszystkich najmadrzejszych wsadzic w samolot i wyslac na wycieczke do Ameryki .Zobacza standardowa wylegarnie , dowiedza sie ile smoltow sie tam wypuszcza , wroca do Polski i juz nigdy slowa nie powiedza w temacie.
Marcin, a kto powiedział, że nie można zorganizować kasy na rozbudowę i unowocześnienie ośrodków zarybieniowych? A przykłady z zagranicy na mnie nie robią żadnego wrażenia. Mów do mnie tylko argumentami naukowymi, bo ani autorytet, ani to, że "tak się robi na świecie"mnie nie przekona. Jakbym był teraz na amerykańskim forum też chciałbym wyjaśnień. Naturalne wody powierzchniowe są wspólnym dziedzictwem, jestem obywatelem, więc mam prawo domagać się takich wyjaśnień. Mów do mnie liczbami. Chcę wiedzieć jakie są koszty obu wariantów. Przecież podchowanie od wylęgu do smolta też kosztuje. No właśnie. Mając dane o śmiertelności i kosztach moglibyśmy dopiero normalnie podyskutować. Ty mnie odsyłasz do Ameryki, zamiast zwyczajnie podać znane tobie dane.
Oczywiscie w Polsce wszyscy sie zachwycaja rybnoscia amerykanskich lowisk i w tym samym magazynie wedkarskim przeczytasz artykul krucjate, na temat zarybien smoltami ,a 3 strony dalej o tym jak pieknie jest w Ameryce + zdjecie rzeki pelnej ryb...Szkoda pradu , jak juz wczesniej napisalem...
Ja nie będę brał udział w żadnej krucjacie. Po prostu prowadzę dyskusję i oczekuję napływu danych do dalszych rozważań.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
|
