|
wiesz Gregg to jest poklosie socjalizmu(czy tezPZPR-owskiego gangizmu raczej) ale tego nie da sie zlikwidowac jakims jednym pociagnieciem.Stalin z Hitlerem i nasladowcy dlugo nad tym pracowali mordujac nasze elity do golej ziemi wiec nie ma co wymagac od ludzi zeby sie zmienili od razu.Trzeba odtworzyc elity(to my muszkarze powinnismy byc elita wedkarstwa).Wydaje mnie sie ze jestes nastepna osoba po K.Dymszewiczu ktora przedawkowala K. Mikkiego.Ludzie beda cos robic jesli bedzie im sie to oplacac niekoniecznie oczywiscie finansowo.Trzeba im tylko pokazac co sie oplaca.Ale to zadanie dla praktykow z jajami
Szanowny Kolego,
Proszę uprzejmie się tak o mnie nie wypowiadać, że czegoś tam przedawkowałem. Oczywiście doceniam Korwina bardziej niż wielu polskich polityków, co nie znaczy że jestem z UPR - jestem na przykład za państwową edukacją i przeciwnikiem kary smierci, ot różnice niby niewinne, ale nie mam już na kogo głosować, a na socjalistów z PO, UW, KLD, AWS, SLD, UP, LiD, PSL, PiS, LPR, KPEiR, PPChD - nie będę też głosował, bo to właśnie dzięki nim mam 500 000 urzędników, burdel legislacyjny i ogromny deficyt budżetowy.
Podobnie jak bardziej doceniam Świadków Jehowy niż Katolików, ale też to nie oznacza, że jestem Świadkiem - ot choćby nie przepowiadałem końca świata 5 razy, bo jak wyczytałem o tym dniu wie tylko Bóg Ojciec, więc samo przepowiadanie daty końca świata jest sprzeczne z Biblią. A to, że ŚJ lepiej interpretują Biblię niż Katolicy, którzy to na przykład uprawiają bałwochwalstwo przed swoimi figurkami - to jest dla mnie fakt (naukowy!!!).
Jak więc widzisz, do jednych mi bliżej, do innych mi dalej, ale wciąż nie mam ani swojej partii politycznej na którą zechciałbym zagłosować, ani swojej ulubionej religii do której chciałbym przystąpić. Ot taka uczciwa wobec swoich przemyśleń samotność światopoglądowa. Ale, lepiej być samemu sobą, niż udawać kogoś kim się nie jest w grupie - choćby nie wiem jak licznej
To tylko takie drobne uwagi a'propos przedawkowania czegokolwiek. Co do samego Korwina, facet intelektualnie bije na głowę wielu polskich polityków, którym słoma z butów wystaje, a siła jedyna to poparcie służb spacjalnych i tzw. "wolnych mediów" - które jak pierdnęły, tak Polacy głosowali.
Płaczę tylko nad tym, że to co w Korwinie najgorsze (np. kara śmierci), ma duże poparcie wśród ludu, a to co w nim najlepsze (proste prawo i niskie podatki) poparcia nie ma. Co za beznadziejne społeczeństwo i z kim tu zadzierzgnąć przyjaźń????
Społeczeństwo które przedawkowało argumentację "TAK BO TAK", które nie potrafi uzasadnić nawet tego w co wierzy i tego co myśli... pytanie czy myśli i wierzy, czy tylko członkami swemi porusza
Co do wymordowanych elit jest to uwaga bardzo trafna, ale niepełna (nie mam pretensji, w krótkim poście niewiele się mieści informacji). Drugi ważny czynnik to zabory, które spowodowały podkoncentrowanie populacji zdrajców - wierni ojczyźnie pozostawili mniej potomków, zdrajcy na usługach obcej administracji mieli się dobrze i utrzymywali rodziny - dlatego tak dużo antypolaków w samcyh Polakach - których bez zrozumienia zaborowego podkoncentrowania "genu zdrady" często posądza się o to, że są pochodzenia wiadomo jakiego... co bardzo często jest bzdurą. Otóż w polskich genach jest wiele potomków zdrajców, których zaborcy dobrze swego czasu karmili. Geny "pamiętają" co zapewniało przetrwanie, stąd tak dziwne decyzje polityczne, które wprawiają w zdumienie i osłupenie nawet niektórych amerykańskich kongresmenów....
Tak więc na silnej Polsce w Europie zależy tym, co leżą w Katyniu, Charkowie i Miednoje oraz tym, co zostali zagazowani w Ościęcimiu. W tym wielu nieżyjących bohaterów Zydów polskich, którzy walczyli przeciwko Niemcom ramię w ramię z Polakami, jak na przykład pewien major z żydowskiego miasteczka Gródek Jagielloński, który wraz z moim pradziadkiem ppłk Ludwikiem Dmyszewiczem szturmowali stanowisko niemieckiego CKM na rzece Wereszycy koło Lwowa. Podobnie podczas II wojny światowej mieli się dobrze szmalcownicy kapujący hitlerowcom na Żydów i przechowujących ich Polaków, jak również mieli się dobrze Żydzi donoszący stalinowcom na polskich patriotów po 1945 roku, o czym napisał nawet Adam Michnik w swojej książce "Wściekłość i wstyd". Ci co walczyli ramię w ramię - zginęli. Ci co się nawzajem zdradzali - przetrwali.
Ostały się antysemickie i antypolskie gnidy - tak rażąco odstający od naszej kultury i historii, która szczyciła się tolerancją, różnorodnością i swoistym tyglem kulturowym. Ludzie z trzech zaborów oraz oderwani od swoich korzeni kresowiacy rzuceni na rubieża zachodnie... Skłocone społeczeństwo, poklejone jak skoczek spadochronowy, któremu urwała się zawleczka od spadochronu. Do tego jeszcze te fale emigracji, wyjazd najlepszych i najbardziej energicznych za granicę, wyjazd z kraju wielu żydowskich intelektualistów czy to do powstałego jak Flip z konopii Izraela czy to do USA, wielowiekowa już emigracja polskich intelektualistów i artystów, rozsiani po całym świecie... żal.
Co nam pozostało? Kilku ekonomicznych analfabetów, przemieszanych z moherową paranoją, smarkate animozje między narodami, zmienna co chwila polityka zagraniczna, "Taniec na lodzie", Doda, Mandaryna i stękająca na ekranie Frytka, konkurujące ze sobą służby specjalne i paru jeszcze tuptających emerytowanych esbeków.... jak również młodzi i zdolni ludzie, którzy widząc to wszystko spieprzają za granicę. Oczywiście przesadziłem, ale lepiej patrzeć za ostro, niż pobłażliwie poklepywać się po plecach.
Cieszy tylko, że kryzys światowy nas na razie jeszcze oszczędza i ... że Lech Poznań wygrał 4-2
Pozdrawiam
Krzysiek
|