|
Tak o takie mi chodzilo pomysly, okreg Krosnienski wydal bardzo madre decyzje ograniczajac presje na lowiska oraz limitujac ilosc ryb do zabrania
Panie Jerzy,
To jest element większej całości, która obejmuje różne kierunki działań, podejmowane przez wędkarzy tworzących okręg, którzy wybrali zarząd, reprezentujący ich i podejmujący decyzje.
Nie podoba mi sie tylko punkt 4 ktory wyglada troche komercyjnie
Co to znaczy "komercyjnie"? W ramach tego zbiorowego uprawnionego do rybactwa,. każdy wnoszacy składke na zagospodarowanie ma uprawnienie do skorzystania z łowienia "na swoim". Jeżlei chce zwiększyć swój zakres korzystania to wnosi kolejną składke na zagospodarowanie. To wciąz duża dysproporcja, ale mniejsza niż przy nieograniczonej dostepnosci. Rodzaj podzielenia dostępnych warunków między upranionych.
To co pisalem "Nie moze byc tak ze ktos kto mieszka nad woda bedzie placil tyle samo co ktos mieszkajacy 100km od wody " moze jest niefortunnie sformulowane Chodzilo mi o to by wszyscy wykupujacy dana licencje mieli jednakie szanse No i chodzilo o ta presje na dane lowisko
Jeżlei ktoś wykupuje licencję, to niezaleznie od wszystkiego płaci tyle samo. Natomiast ktoś, kto wnosi składkę, jest poddany innym uwarunkowaniom.
Cieszy mnie tez ze karanie klusownictwa zaczyna byc "trendy" i sa ludzie ktorzy probuja urealnic postepowanie w takich wypadkach
Tu "karanie kłusownictwa" jest wtórne. Pierwotnym jest unabywanie umiejętności dbania o swoje, umiejętności poruszania sie w systemie pranym itp. Mnie to raczej cieszy, zas występowanie w sprawach kłusownictwa jest prostą konsekwencją....
Takich możliwości działania, prowadzenia szeroko opisanej działaności statutowej, jest wiele. Wielkie pole do inwencji.
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|