|
Że też nie jesteś taki aktywny na nowym forum.hehe
He he, anonimowy muszkarzu - jestem aktywny tam gdzie chcę
A na tych grzecznych forach często jest tak grzecznie, że trąca cenzurką i sekciarską atmosferą jednomyślności. Masz rację, jest wiele legend wędkarstwa muchowego. Jedne legendy są autentyczne i mają wiele zasług, inne legendy trochę kiedyś przesadziły w wyjadaniu pstrągów i lipieni, zaś jeszcze inne są może i fajne, ale zbyt wysoko noszą głowę i zbyt wielka bufonada od nich bije, bym się w ogóle przejmował takimi ludźmi. Jak ktoś mi sam pisze wprost, że jest uznanym muszkarzem, to po prostu nie mam ochoty takiego człowieka nawet nad wodą spotkać
To co tu piszę mówię bez kompleksów i anonimowości jako Krzysiek Dmyszewicz - to samo mógłbym powiedzieć każdemu muszkarzowi prosto w oczy. Zadałem pytania, może niektórym jest zwyczajnie głupio. Ale ja nie będę patrzył na umierające rzeki tylko dlatego, bo kogoś mogę urazić.
Pozdrawiam
Krzysiek
|