Odp: Szkoda słów - nie udowodnicie, że nie jesteśmy wielbłąd
: : nadesłane przez
Lowca Jelczykow (postów: 1003) dnia 2008-07-04 19:05:23 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
Szanowny panie Jozefie byl pan w prawie mnie wywalic i wywalil pan Nie mam zalu
Moj post na waszym forum miel za zadanie uswiadomienie wam jak was zawodnikow widza inni wedkarze I mysle ze cos jednak zdzialal Dyskusja jaka sie rozpetala i na waszym forum i tu na FF wskazuje na to ze nie jest tak cudownie jak dotad zescie mysleli Juz nawet branie pod lupe przepisow i tych naszych i tych ogolnoswiatowych wykazuje ze gdzies popelniono blad lub niedopatrzenie Uswiadomilo wam tez ze jako sawodnicy i niejako elita muchowa jestescie na celowniku i wielu wedkarzy patrzy wam na rece Bo waszym zadaniem jako elity jest dawanie przykladu w etyce wedkarskiej Jak z ta etyka jest sam pan wie i nie bede ciagnol tego dalej
Co zas do innych szanownych kolegow nazywacie mnie tu oszolomem,miesiarzem, czlowiekiem z roszczeniowym podejsciem i prawie ze kryptokomunista
. Ktos pisal ze nie odróżniam tradycji od etyki i moralnosci Otoz odróżniam.
Moralnosc = Nie wezme i nie zabije bolenia bo szanuje ta rybe , nie zabije i nie zjem lina bo mnie rozczula, nie zabijam jelcy bo darze je sympatia. Czym dla mnie jest etyka? Etyka to dla mnie stosowanie jednej muchy choc mozna dwie, etyka to zabicie i zjedzenie jednego pstraga lub szczupaka raz na jakis czas etyka to niełowienie na zylke i ciezkie nimfy z pod kija To rozumiem jako etyke i moralnosc moze inni maja inne...
Nic to Ciesze sie ze mamy to nasze forum na ktorym mozna poruszyc kazdy temat i mimo zamordystycznych pomyslow admin ani zaden moderator nie tnie nam postow ani nie kasuje kont
Chwala ci za to Adminie