|
Artur, ja "nie płaczemy" o tłoku Płaczą wg mnie raczej wszyscy inni, którzy narzekają jak to źle jest z wodami, z rybami, że PZW, że zawodnicy, że zarządy okręgów do dupy. Venom dobrze to podsumował - nie zgadzasz się na warunki, które oferuje gospodarz łowiska, to nie łów na nim. Zawsze możesz też stworzyć takie łowisko, na którym będziesz mógł pokazać jak powinno się nim wzorcowo zarządzać.
Mam to szczęście, że stać mnie na roczną licencję na OS San. Jak zapewne wiesz, ryby złowione na OS wracają do wody, więc w minimalnym stopniu przyczyniam się do dewastacji łowiska i rybostanu (niestety na pewno kilka ryb padnie w wyniku wymęczenia holem, itp). Uważam ponadto, że wpłacając roczną składkę w wysokości 1400 zł bardziej wspieram ochronę wód i ich zarybianie niż wszystkie bezowocne wątki wyprodukowane w tym temacie na tym forum.
Po raz kolejny napiszę - moją ulubioną metodą jest sucha mucha - łowię nią KIEDY TYLKO WARUNKI NA TO POZWALAJĄ, ale w przeciwieństwie do Ciebie i kilku innych forumowiczów mam takie podejście do życia, że nie staram się przekonać wszystkich innych, że to jedyna słuszna, etyczna itd. metoda połowy na sztuczną muchę.
Chcesz poczytać jakie O/Krosno podejmuje kroki w kwestii regulacji presją poczytaj poniżej, bo drugi raz nie będę się powtarzał:
http://www.flyfishing.pl/mainforum/msg.php?id=77595&offset=0
Nadesłany link: http://www.flyfishing.pl/mainforum/msg.php?id=77595&offset=0
|