Odp: dramat na dunajcu
: : nadesłane przez
lex (postów: 307) dnia 2008-06-18 00:11:40 z *.internetdsl.tpnet.pl
Upss miało byc "w zasadzie". Doskonale że Twoj syn wie jak obchodzić się z rybami bo chyba tylko w młodym pokoleniu nadzieja. Kłopot polega na tym że wielu, wielu o 50 lat straszych od Twojego syna wedkarzy nie wie. Nie widze sprzeczności między szanowaniem i podziwianiem przyrody z zabraniem do domu powiedzmy 1 na tydzień pstraga ( wymiarowego oczywiście). Nie wiem jak odnieść się do wedkarza łowiącego lipienie na zyłkę np.0,08 mm a co za tym idzie holującego biedaka długo za długo a potem wypuszczającego zdobycz w stanie agonalnym. Nie zabił więc jest oki? Czy napewno nie zabił?