| |
Zawsze wykupywałem u Pana pozwolenie na rok(bez prawa zabierania ryb....),niestety od jakiegoś czasu ich nie ma.Kiedy miałem chwilkę czasu jechałem nad Rabę,ale nie po ryby,tylko po to,żeby parę godzin spędzić nad wodą i odpocząć sobie od tego zgiełku w Krakowie.Niestety na dzień dzisiejszy wygląda to tak,że dla takich wędkarzy jak ja przestało to być opłacalne.Po co płacić 200 zł rocznie za pozwolenie,jak i tak tych ryb nie zabieram.Czy obcowanie z przyrodą musi być związane z zabieraniem ryb?Chyba nie.
Panie Jeleński,jedno pytanie i konkretna odpowiedz.Czy zniesienie C&R było podyktowane względami ekonomicznymi,czy też brakiem zaufania do wędkarzy.Poniżej zdjęcie mojego ulubionego miejsca.Z wyrazami szacunku.Jarosław Czarnek
|