|
Oczywiscie, ze nie chce. Pisalem, ze zrobilismy to z premedytacja, bo jak tez juz pisalem, mierzi nas ciagle wywolywanie tematu kill/no kill. Zauwaz, ze nikomu nie przeszkadza scisskany w lapie 20-to centymetrowy sledz podpisany pstrazek, ale kazdy martwi sie, czy duza ryba wrocila do wody. Jak juz Tomek napisal - czesc wrocila, czesc nie. A zdjecia zrobilismy nie po to, zeby epatowac kogos rybimi flakami, tylko zeby sprowokowac i osmieszyc paru dyzurnych etykow.
|