|
Cześć Mariusz . Mnie mniej chodziło o koszt zezwolenia- w elbląskim dniówki są naprawdę tanie, a bardziej o to, żeby nie trafić na rzeczkę, która jest w zasadzie tylko na mapie i w informatorze. Kilka razy już na coś takiego trafiłem, zajechałem nad wodę, której nie było. Na północy przykładem takiej rzeczki jest chyba coś o nazwie Gizdepka, czy jakoś tam. Kiedyś bardzo lubiłem małe siurki, ale czasy, kiedy na dopływach niedużych rzek też bytowały miarowe ryby chyba przeminęły.
Pozdrawiam
Krzysiek
|