|
Mam propozycję, może chciałby się kolega zająć zagospodarowaniem 1% obwodu nr 2 rzeki Raby? To by było mniej wiecej 0,4 hektara rzeki Raby i półtora kilometra dopływu do niej. Proszę się zgłosić, obgadamy zasady i zaczynamy. Założę się, że będzie to kosztowało taniej niż bilet do Kanady raz do roku. I jestem pewny, że efekty bedą mniej spektakularne. Ale będzie mógł kolega sobie te rybki usmażyć w Polsce, zamiast wypuszczać do wody w Kanadzie. I będzie kolega sam na swoim kawałku, a co wygospodaruje i ochroni, to jego.... Jak odpowiada, proszę zgłaszać się na priv. Pierwszym w kolejce dam kawałki rzeki z adresem miejscowego kłusownika, którego bedą sobie mogli dręczyć w chwilach frustracji.
Nie bardzo treść panap ostu się ma do treści mojego, ale z grzeczności na pytanie odpowiem.
1. Nie chcę się zajmować żadnym zagospodarowaniem żadnego kawałka żadnej wody, bo ja te wody wydzierżawiłem i tylko wymagam aby się dzierżawcy stosowali do prawa. Pan o ile wiem się stosuje, nie mam zastrzezeń, więc niepotrzebnie mnie pana atakuje.
2. Interesują mnie wszystkie moje wody, czyli 300 tys ha wód w Polsce, ich stan, ich zagospodarowanie. Bo to wszystko jest również moje. I Pańskie i innych.
3. Nie jestem zainteresowany wędkowaniem w jednej kałuży, małym kawałku "SWOJEGO POTOCZKA", lubię łowić różnymi metodami w różnych wodach. Jak mi się znudzi i zdrowie nie pozwoli na wędrówki, to sobie własny burdelik na własnej działce koło domu wykopię :)
4. Szczególnie rzeka Raba mnie nie interesuje, ani to góry ani niziny... :)
Jak będę chciał i będę miał wolną kasę to w ramach hobbyzmu mogę sobie rzekę wydzierżawić i nie obawiam się "trudności nie do przezwyciężenia". Jednak moim hobby jest wędkarstwo, a moja firma zajmuje się czym innym
|