|
Panie Romanie,
wie Pan doskonale o tym, że hodowle obcych gatunków ryb, prowadzone są na stawach przy wodach otwartych. Nie ma takiej możliwości, by ryby te nie przedostawały się do naszych rzek.
Mówił nawet o tym , podczas spotkania z władzami gmin, które zorganizowali Przyjaciele Szreniawy, Rybak roku 2007 Pan Marian Tomala. Kiedy czyści swoje stawy, to do rzeki wjeżdża pełno karpi, które nie udało mu się odłowić. Poza tym, stawy takie powinny mieć odstojnik lub oczyszczalnię wody spływającej do rzeki, a jak jest, to każdy o tym doskonale wie. Czy nie jest to bomba bakteriologiczna ?
Skoro, jak Pan twierdzi , Ustawa zabrania wpuszczania do wód obcych gatunków ryb , to należy zlikwidować w Polsce, wszystkie hodowle z takimi osobnikami. Dopiero wtedy będzie Pan usatysfakcjonowany.
Pozdrawiam
Jacek Płachecki
Panie Jacku
bakteriologicznych bomb, jak Pan określa mamy dużo, nie tylko w dziedzinie rybackiej.W zasadzie każda hodowla nią jest. Co do uciekinierów z hodowli stawowej, cóż, w interesie każdego hodowcy leży, by jak najmniej ryb dostawało się do odprowadzalnika czy rzeki. Na stawach karpiowych do odłowu ryb służą łowiska, gdzie po opuszczeniu wody gromadzą sie ryby przed odłowem. Łowiska w stawie z kolei, jeśli istnieje taka potrzeba, powinny być co roku konserwowane(odmulane, pogłębiane itd).Co do odstojników na stawach karpiowych- nie za bardzo wyobrażam sobie staw, zbierający wodę z kilku czy kilkunastu stawów, których powierzchnia wynosi np.parę tysięcy hektarów. W Polsce w zdecydowanej większości karpie na stawach są karmione zbożami, w przeciwieństwie do farm pstrągowych, gdzie karmi się granulatem. Jako ciekawostkę podam Panu fakt, że często spotykałem ze zjawiskiem polegającym na tym, iż parametry wody dopływającej do stawu karpiowego były gorsze niż woda zrzutowa. Po prostu sam staw karpiowy, nawet kilkunastohektarowy działa już jako odstojnik.I co ważne, jak zauważył marcins, stawy karpiowe są świetnymi miejscami retencjonowania wody.Tezę o likwidacji gospodarstw rybackich tylko dlatego,że hodują obce gatunki osobiście uznaję za zbyt śmiałą.Moim zdaniem.
Pozdrawiam.
Roman Pietrzak.
|