|
Jeśli jakiegoś postu nie przeczytałem, to chyba tego, w którym przyznaje pan, że nie rozróżnia pan, panie Romanie, gatunku obcego od gatunku nie występującego, oraz wód śródlądowych od wód płynących. Nie przeczytałem też postu, w którym przyznaje pan, że pomylił się pan mówiąc że ustawa o rybactwie śródlądowym wymaga uzyskania zgody na wprowadzanie do wód pstrąga tęczowego czy karpia.
Z całym szacunkiem dla pana poglądów i chęci, oraz rozumiejąc pańskie cele i dążenia, chciałbym tylko, aby w tej bardzo potrzebnej dyskusji o zarybianiu tęczakiem nie stosowano argumentów nie opartych na prawdzie. Tym bardziej argumentów powołujących się na przestrzeganie prawa które nie istnieje i bez względu na to jak dalece jest ono niedoskonałe i dziurawe.
|