|
Witam! Prawo w Polsce zabrania zarybianiem tęczakiem ale według mnie to największa głupota jaka może być. W innych krajach jest to dozwolone i nikt nie robi z tego jakiegoś problemu. U nas są mądrzejsi pseudo ekolodzy ichtiolodzy i tyle. Dla mnie tęczak jest najfajniejszą rybą do połowu na muchę pod względem sportowo wędkarskim. Żaden potok nigdy nie przygnie kija jak podobnej wielkości tęczak. Niestety żeby tego doświadczyć jak należy (złowić dzikiego tęczaka) to w większości przypadków trzeba jechac za granice np. do Czech gdzie tęczaki wpuszcza się na potęgę lub liczyć na uciekiniera z hodowli . Chociaż muszę przyznać że tęczaki z CzP również czasem potrafią pokazać swój "power" a moim zdaniem pod względem kondycji, wyglądu (całe płetwy) , grubości są w ścisłej czołówce tkzw. wpuszczaków. Ostatnio zastanawiam się czy wpuszczanie potoków miarowych z hodowli ze zniszczonymi płetwami , bez kondycji nie jest rzeczą gorszą niż wpuszczenie tęczaków które wydaje mi się lepiej to znoszą i do tego są tańsze. A czy taki potok z hodowli przystąpi wogóle do naturalnego tarła? Wątpię.
Pozdro
Drogi Berto,
przed kolejnym postem proponuję zapoznać się z przepisami ogólnie obowiązującymi w Polsce. Prawo w naszym kraju nie zabrania zarybiania tęczakiem!!! Ustala tylko tryb postępowania i drogę jaką wnioskodawca musi "przejść", by uzyskać pozwolenie na zarybienie m.in tęczakiem wód otwartych. Proponuję wysłać swój wniosek do Ministerstwa Rolnictwa, które następnie skieruje go do Państwowej Rady Ochrony Przyrody, gdzie siedzą "mądrzejsi pseudo- ekolodzy i ichtiolodzy". Jeśli dobrze umotywujesz wniosek i przekonasz- pozwolą na zarybienie. Na koniec dam dobrą radę- Twoja motywacja, powiedzmy, połowowo- wędkarska może PROP-u nie przekonać... . Ale próbuj, mogę się mylić.
Pozdrawiam.
Roman Pietrzak.
PS. Wczytaj się w pierwszy post marcins-a. Uważnie sie wczytaj, bo w jednym zdaniu zawarł coś bardzo ważnego... .
|