|
Nie lubię łowić w tamkach, szczególnie nie lubię ściągać nimf z nurtem (w ogóle nie cierpię ściągać sznura paluchami, od tego są kołowrotki spinningowe ). Rezygnując z tego sposobu, zaliczyłem 3 dni na pusto, w innych miejscach tylko pitwoki wielkości palca szarpały za muchy. Jeden z dni oczyszczalnia spierniczyła, no i oczywiście niska woda przy temp. -2 stopnie. W pozostałe dni niska woda prawie stojąca na płaniach i dodatkowo prześwietlona przez słońce nie dawała szans mało doświadczonym jak ja, więc zarzuciłem 3 szt L-karnityny na odchudzanie i spacerowałem rzucając, rzucając..... Była kawka, szum wody, doskonalenie cichego kładzenia sznura, czyli stresa jeszcze nie mam. Stres będzie, jak trafię na podwyższoną w miarę klarowną wodę, pochmurną pogodę i nie złowię pstrągów +40. No, ale teraz przerwa, następny wypad za 3 tygodnie.
|