| |
Poczytałem Twojego linka i wiem co masz na myśli .Nie chce dyskutować z treścią bo to nie ma za bardzo sensu w tym momencie. Za dużo myśli w głowie, a epopei nie che mi się pisać .Śmiesznie się złożyło bo chwile po przeczytaniu duńskiego tekstu podjechał do mnie koleś z irlandzkiego instytutu morskiego , który się zajmuje łososiami właśnie .Jeszcze się z nim wdałem w długą gadkę w podobnym duchu i powiem Ci ze im więcej wiem tym mam większy bajzel w głowie. Pisząc o ludziach ,którzy się powinni zastanowić nad wynikami znakowań miałem na myśli tych, którzy wiedza ich zdaniem jak na pewno należy postępować i widza świat na czarno albo biało .Ja widzę na szaro i nigdy nie jestem pewien czy zaczynając cos nie skończy się to katastrofa. Nieostrożne i pochopne decyzje często zle się kończą –dlatego podsycanie nienawiści do wszystkiego co związane z zarybieniami jest w tym momencie nierozsadne ( momencie w jakim się znajdujemy z gospodarka trociowa) .Jest tyle problemów z tym związanych ,które trzeba rozwiązać najpierw, ze nie wiem czy nie wyłysiejemy obaj wczesniej .Ja wiem ze zarybiane to jest robota głupiego, ale wiem tez ze świata się nie da zmienić w ciagu,, 3 dni’’…Ty jesteś rozsądnym gościem i podoba mi się Twoje podejście do tematu. Mysle, ze powinieneś częściej podsyłać na forum informacje znad pomorskich rzek, bo masz niezły dostęp do źródełka. Często, przez niedoinformowanie albo informacje prasowo i nieodpowiedzialnie przetworzone robi się zadyma i tracą na niej wszyscy, a ryby zwykle najwięcej.
|
