|
Z wykorzystaniem „wszystkich odpowiedzialności” czyli umiejętności, sprawności, chęci, profesjonalizmu, jakimi dysponuje wspólnota wędkarzy, do zarządzania tym wspólnym przedsięwzięciem.
Jestem przekonany, że takie nastawienie rozszerzy się wśród wędkarzy, tak jak się to dzieje już teraz, przynosząc racjonalne efekty.
OK, ale nie mógłbyś powrócić do zamierzeń sprzed lat i organizowania tego poza PZW? Nie poprzez tysiące ale dziesiątki czy parę setek tych wyedukowanych, co mają czas? Nie poprzez jakieś debilne zebrania w gronie gumofilców stanowiących większość jeszcze przez 10-20 lat, ale poprzez zmianę warunków ekonomiczno-prawnych do funkcjonowania wszystkich podmiotów gospodarujących na wodach?
Mam nadzieję że rozumiesz iż wszyscy twoi oponenci nie są przeciw robieniu czegoś w ogóle (poza takimi jak ja, którzy jasno deklarują ze płacą i na tym koniec), ale przeciw wspólnym działaniom z gumofilcowym mięsiarskim PZW?
Może rok 2008, czyli parzysty - czyli szczęśliwy zakończy pewne małe nieporozumienie...
|