|
Co do szkód z utraty zasobów ludzkich to nie są one tak jednoznaczne.
Wszystko zalezy jakie tendecje ma emigracja- czy jest trwała czy zarobkowa.
Doraźnie nie jest budujaca ale w dłuzszej perspektywie- jezeli założymy ze ma ona tylko charakter zarobkowy, a statystcznie głownie to taki mamy charakter - przynosi sporo korzyści.
Jedną przytoczył Marcin- wpływa kapitał- którego w Polsce nie miał szans sie zaakumulować-
Cud gospodarczy "celtyckiego tygrysa"/ Irlandii/ od lat 80 tych -po reformie finasów i podatków- to w duzej mierze zasługa powracającej emigracji od Wielkiego Brata za Oceanu.
Wraca kapitał + z potencjał , którego wartość jest nieporównywalna z prostymi wyliczankami quasi-vatowskimi , notabene błędnie zrobionymi.
Esej o kosztach utrzymania miejsca pracy w kraju w którym bezrobocie/ nawet wirtualne/przekracza 10 % - jest po prostu niesmaczny.
Ja z uporem maniaka przypomnę , ze ludzie sa jacy są i ze zachwują się racjonalnie .
Wystarczy tylko stworzyć mechanizmy , a wtedy nie trzeba apelować do sumienia narodów , bo akurat Polacy na przestrzeni wieków z poczuciem patriotyzmu nieźle sobie radzili.
Tekst;
Różnica między na przykład Polakami a Amerykanami jest taka, że ci pierwsi czekają kto im co da i pędzą tam, gdzie moga coś dostać, a ci drudzy stosują się do znanych słów wypowiedzianych przez J.F. Kenmnedy'ego "Nie pytaj co kraj zrobił dla ciebie, lecz co ty zrobiłeś dla kraju". -
ten tekst z całym szacunkiem jest bezsensowny i zawiera kompletnie nieprawdziwe "życzeniowe" stereotypy.
|