| |
Ależ się posypało ciekawych wypowiedzi.
....Natomiast regulamin zawiera warunki korzystania z zezwolenia.
Jeżeli ktoś łowi i zabiera ryby poniżej wymiaru ochronnego ustanowionego przez użytkownika rybackiego to na takie łowienie zezwolenia od użytkownika rybackiego nie ma, więc popełnia wykroczenie łowienia bez zezwolenia. Nawet gdy ma formalny „papier” czy inny tytuł uprawniający do wędkowania.
Przepraszam, że tak późno odpowiadam, ale wiadomo Święta
Niestety z powyższym stwierdzeniem nie mogę się zgodzić i pewnie nie tylko ja.
Interpretując prawo w ten sposób dochodzimy do zupełnie absurdalnych wniosków. Np. przekraczając dozwoloną prędkość samochodem, popełniam wykroczenie jazdy bez prawka???! chyba nie, tak samo jak nie usiłuję w związku z tym nikogo zabić.
Zasadniczo, są dwa systemy prawne.
W pierwszym obowiązuje zasada: "lepiej ukarać 100 niewinnych niż wypuścić jednego winnego",
w drugim - "lepiej wypuścić 100 winnych niż ukarać jednego niewinnego".
Chyba nie muszę pisać, z którym kojarzy mi się przedstawiona przez Ciebie interpretacja.
Sprowadzając regulamin bardziej do parteru (oczywiście interpretując go jak w cytacie) powiem, że w takim razie, każde sfotografowanie ryby na przywoływanym łowisku, musi skutkować odebraniem licencji.
Dla wszystkich, którzy wątpią w moje intencje informacja. Zabieram ryby wyjątkowo, nawet te, które mam pełne prawo zabrać.
Zabieram głos w tej dyskusji ponieważ uważam, że tworzenie złego prawa jest psuciem prawa, a cała dyskusja ma służyć poprawieniu regulaminu zanim on wejdzie realnie w życie. Podobnie zresztą jak większość zabierających głos w dyskusji, chciałbym by okoliczności pozwoliły mu wejść.
|
