Odp: Łebskie trocie - co o tym myślę
: : nadesłane przez
marcins (postów: 1465) dnia 2007-11-13 00:28:56 z *.as1.sla.galway.eircom.net
Po pierwsze jestem wedkarzem i hodowca -bo z czegos trzeba zyc ,a jak sie z czegos zyje to zwykle ma sie o tym pojecie , a jak sie ma pojecie to mozna zabrac glos w dyskusji.Wytarles w zyciu jakiegos lososia ze wiesz jakie sie stosuje proporcje samcow do samic?Wypisujesz takie farmazony ze mi sie nawet pisac nie chce.
Po drugie naczytales sie jakis historycznych raportow a potem tlumaczysz mi znaczenie slowa ktore rozumien-to sobie zaprzestancie tej restytucji czy innej tytucji i dalej sypcie zwir w dolnych biegach pogrodzonych rzek ,ktore czesto prowadza tam taka wode ze nawet syfilis by oplesnial i onanizujcie sie nad tracymi sie rybami- o ile bedzie nad czym.
Nie moj problem ,nie moje ryby to juz wszystko co mam na ten temat do powiedzenia .Zycze powodzenia w zyciu i sukcesow wedkarskich,dzikich ryb ,pieknych rzek i ...i nie wiem co jeszcze napisac zeby bylo pieknie i sielankowo.
Pozdrawiam
ps:ichtiologow najlepiej pozwalniac z pzw ,miru ,rzgw i innych instytucji bo to cholerne szkodniki .