|
Napisałem celowo "zamordowanej"i nie po to żeby doszukiwać się tutaj niuansów.Ta ryba już nie cierpi. Nie ma w pyszczku humanitarnego barblessa,jaki wraził jej jak najbardziej humanitarny wędkarz,który po zadaniu cierpienia w myśl kodeksu "No kill"wypuszcza rybkę,aby następny humanitarny wędkarz mógł przeżyć piękne chwile.I taka rybka cierpi kilka,kilkanaście razy w ciągu jednego sezonu.Tamta z fotki może tylko raz?Pozdrawiam.
|