|
To nie był mój pierwszy raz nad Sanem (o czym chyba pisałem gdzieś wyżej), a tak się złożyło, że moje wcześniejsze wizyty nad Sanem były w okresie przed i po wakacyjnym, zarówno w zeszłym jak i w tym roku. Stąd moje obserwacje. Mam do czego porównać. Nie twierdzę, że "przeniknąłem" wszystkie problemy Sanu. Napisałem o problemach które zaobserwowałem i które żywotnie mnie dotyczyły na tym wyjeździe.
Nie neguję istnienia łowisk tego typu, nie jestem przeciwnikiem istnienia osu na Sanie, wręcz przeciwnie. Jestem zadowolony, że takie łowisko jest i że istnieje możliwość zobaczenia jak powinna być zarybiona i chroniona rzeka.
P.S. W informacji o łowisku naprawdę powinno być napisane, że jest 25 dniówek i 40 licencji całorocznych. Zmienia to trochę obraz łowiska i pewnie zmieniłoby moje nastawienie co do oczekiwanej presji na łowisku.
Pozdrawiam.
|