Odp: klenie na rzekach nizinnych
: : nadesłane przez
Sebastian S (postów: 8) dnia 2007-09-05 11:24:05 z 212.33.81.*
Rozumiem o co Ci chodzi, ale jednak wydaje się to mało prawdopodobne (być może się mylę). Rzut pod prąd na pewno wydłuży odcinek prowadzenia muchy, ale w tym przypadku trzeba praktycznie wejść temu kleniowi na głowę, czego chciałbym uniknąć. Kleń chyba niespecjalnie przepada za spływającym sznurem tuż nad głową. Tutaj jest niewielkie pole manewru, oczko lub tunel w zielsku długości powiedzmy 2-3m. Jak będę w najbliższym czasie nad rzeką postaram się zrobić zdjęcia łowiska (może zaraz znajdę coś w sieci).
Zauważyłem, że ryby nieźle reagują jak sznur upadnie na zielsko a sucha muszka spływa w takim korytarzu na luźnym przyponie. Przy czym w takiej sytuacji mucha płynie tylko na takim odcinku jaką długość ma przypon. Nie mówiąc już o tym że jak podnosi się muchę z wody to bardzo łatwo o zaczep, a po szarpaninie z roślinami o kleniach w tym miejscu mozna zapomnieć. Zauważyłem że jeśli nie złowi się klenia w pierwszym-drugim rzucie to już się go w tym miejscu nie złowi (przynajmniej na tą samą muchę).
Mam jeszcze pytanie jeśłi chodzi o technikę mokrej muchy - do tej pory jeszcze jej nie stosowałem, a podobno jest skuteczna na klenia. Czy ktoś mógłby doradzić mi jakie mokre kleniowe muszki zdają egzamin najlepiej?