|
Dla łowiących tam ani dobrze ani źle, bo w weekendy i tak nie łowię nie robiąc tłoku widząc ile osób jest w tygodniu :) A;e niech się kolega poniżej cieszy :)
I absolutnie nie narzekam, cieszę się że sobie chodzę macham sznurem i słucham szumu wody. Cięzkie warunki przy nizówie to też fakt. Nie skończyłem jeszcze przygody, jeszcze 2 tygodnie. Skonfrontowałem tylko rzeczywistość z mitami opowiadanymi przez internautów na RÓŻNYCH forach. I nic więcej. Ja przecież nic złego na gospodarza wody nie piszę, na łowiących tam wędkarzy też. I dziękuję tym, co mi coś w tym wątku podpowiedzieli, a żegnam ozięble tych co się niepotrzebnie zaperzają broniąc świętości rzeki jak Ordon reduty :)
Może za rok, dwa, bozia da czas i pieniązki pojechać tam, gdzie pstrągi łowi się legalnie do końca wrzesnia, średnia wielkość to 45-50cm, a okaz lipienia zaczyna się od pół metra wzwyż. Rzeka ta leży jak najbardziej w Europie, wolno z niej zabrać dziennie 1 rybę, a koszt dniówki nie większy niż na OS :)
Kończę, pakuję się i za kilka godzin ruszam z powrotem w podkarpackie :)
Pozdrawiam
|