f l y f i s h i n g . p l 2025.09.14
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Pasłęka nie tylko muchowa. Autor: tomekz. Czas 2025-09-14 17:10:22.


poprzednia wiadomosc Odp: Umiar i przyzwoitość : : nadesłane przez gal66 (postów: 588) dnia 2007-06-06 07:49:51 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
  Podpisuję się pod tym tematem wszystkimi czterema kończynami. Nie wiem jednak jaka jest różnica (dla ryby oczywiście) między "degustowaniem" lipienia z folii a zjedzeniem go w panierce z patelni (olej rzepakowy) lub ze słoiczka w occie(ważna wielkość :( )
Łowię ryby już "parę" lat i od jakiegoś czasu słyszę groźby wyginięcia gatunku, ale jakoś co roku, jadąc na San, widzę lipienie-na szczęście. Mam nadzieję, że nie zmieni się to, a jeśli tak to tylko na lepsze.
Nie jestem zaprzysięgłym orędownikiem NO KILL, rozumiem ludzi, którzy stosują taką zasadę, ale drogą do rybności łowiska jest raczej odpowiednia gospodarka zarybieniowa i szczelna kontrola. Co z tego, że ja wypuszczę wszystkie złowione lipienie, gdy, nie obrażając nikogo, "miejscowy" wybierze, nie bacząc na rozmiar, wszystko co się podhaczy.

Nie mam zamiaru tłumaczyć się z ilości zabranych ryb- wszystko jest w REJESTRZE, ale mogę spać spokojnie, wiedząc, że to nie ja najbardziej przyczyniam się do spadku populacji.

Pozdrowienia
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Brak odpowiedzi na ten list. Zobacz następną wiadomość.    
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus