|
Drogi Jerzy,
Poniewaz juz obiecałem Piotrowi- koncze swoje wypowiedzi w tym temacie.
Prawie zaczynam ta naszą potyczke słowną wspominać z sentymentem.
Musisz zdecydowanie poracowac nad swoja wiedza ekonomiczną.
Bez urazy- to przyjacielska rada.
- dygresja - cos mi zie za "duzo klikło'-prosba do Admina o kasacje powielonych postow.
Ok- wracajac.
Zycze Ci powodzenia- , głownie dlatego ,ze uwazam ze uswiadomieni spolecznie ludzie -których przekonasz do społecznej pracy na rzecz pol milionowego "stowarzyszenia"
dokonują, myślę dość szybko, właściwego wyboru- i nawet Ci ktorzy dzisiaj nie zgadzaja sie ze mna , wczesniej czy później mniej lub bardziej swiadomie dojda do konkluzji ,ze jedyna szansą dla nich to okreg opiekujacy sie prcyzyjnym areałem wod w którym zapadaja decyzje przez nich wypracowane i tylko od nich zalezne.
Tzn- ludzie trwale i dlugoterminowo inwestują / czas ,pieniadze,etc/ w przedsiewziecia w ktorych mają niezagrozone poczucie własności
/ materialnej, intelektualnej , ideowej i innej
to taki ekonomiczny aksjomat- nie polemizuj.
taka szansę daja tylko przedsiewziecia typu "małe" sprawne okregi w pełni niezalezne od decyzji zewnętrzych - sprawnie zarzadzane.i finasowo zbilansowane.
Beda wtedy realnymi Gospodarzami.
Nie wiem Jerzy , co ty z tymi straganami....
ZG ze "znakiem towarowym PZW" byłby formacją do lobbowania np w Sejmie lub gdziekolwiek indziej na rzecz właściwej legislacji w zakresie ochrony wód i inn.
To zupełnie wystarczy.
Okregi moga płacic na rzecz ZG np 100LN/mc i wszystko bedzie super grało.
Cel b.trudny do przeprowadzenie ale szansa zawsze jest , dopóki istnieje ludzkość
Pozdrawiam serdecznie.
A
|