|
Jurku znasz mój pogląd na nasze prawo. Dzisiaj wygrałem w NSA najważniejszą (jak dotąd) sprawę w moim życiu. Z jednej stony się cieszę, z drugiej zastanawiam się, jak w ogóle, mogło do niej dojść. W tym wypadku okazało się (po czasie), że w Wydziale Środowiska i Rolnictwa Starostwa Powiatowegoo w ... nie ma nikogo, kto jest merytorycznie przygotowany do prowadzenia sprawa z tego zakresu. Że facet od wojewody jest z nimi powiązany robotami. Dalej nie będę się rozpisywał.
Sprawę wygrałem, bo NSA, oczywiście rozpatrywał ją pod katem uchybień prawnych, a nie merytorycznych.
Ponieważ jednak na własnej skórze, jak mało kto, zaznałem oszołomstwa, dlatego nigdy się nie zgodzę na swobodne i bezkarne wyrażanie opinii nie podpartych wiedzą fachową.
Z mojej strony EOT.
Mariuszu,
O tymże samym napisałem. O tym, że przekonania tych, którzy chca zmieniać stan istniejący na podstawie swoich analiz oceni Trybunał.
Ja nie znam się ani na budowaniu estakad ani na specyficznej sytuacji w Dolinie, tylko, jako "opinia publiczna" wyrażam własne przekonania odnośnie dwoch, przeciwstawnych opinii wyrażanych przez fachowców. A zwłaszcza na temat tego, że fachowcy, którzy chcą ingerowac nie zdołali przekonac ponad wszelką wątpliwość o tym, co chca zrobić.
Bo w istocie używaja raczej emocjonalnych i demagogicznych argumentów, a nie merytorycznych.
Ja też uważam, że po wyrazeniu opinii nie ma sensu ciągnąć dyskusji dalej.
Pozdrawiam serdecznie
Jurek
|