|
Raz tylko łowiłem pstrągi na plecionkę (rzucałem za sandaczem, a doszedłem do płytkiego nurtu i chciałem przerobić go małą blachą). Założyłem blachę nr 2 lub 3, rzut w ostry nurt i zaraz siedzi pstrąg 20 cm. Był taki "sztywny", jakby na stalowej lince. Między innymi dlatego pożegnałem się z plecionką. Super jest to przenoszenie każdego trącenia przynęty, ale hol jest jak jazda szwedzkim autobusem po dziurawych drogach (kto jechał przegubową Scanią w Krakowie podczas remontu drogi, wie o co chodzi )
Pozdrawiam Bartek
|