|
"Sandacza" bez imienia i nazwiska, możesz zobaczyć w galerii. "Synka" pewnie możesz spotkać nad wodą, mieszka relatywnie niedaleko od Ciebie. Mam też dziwne wrażenie, że obaj spędzili jakieś noce na pilnowaniu tarlisk przed kłusownikami, specjalnie sie z tym nie afiszując.
|