|
Pieniędzy mam aż tyle, że nie mam kasy na odbudowę moich zapasów materiałów zeżartych przez mole.
Nie, nie mieszkam nad Sanem, ale mieszkam w pobliżu Dłubni, Szreniawy i Raby. Wszystkie te rzeki są zabijane przez presję i nikt z PZW się nie kwapi by ją ograniczyć. Bardzo bym się ucieszył gdyby za dodatkowe wyjścia trzeba było zapłacić- dzięki temu było by wiecej kasy na zarybienie. Mi dodatkowe płacenie za wyjścia na ryby nie grozi, gdyż nie mam czasu by nawet co weekend jeździć pomimo, że najbliższą rzekę mam prawie pod domem.
|