Odp: Łowienie pstrągów.... ala komercja
: : nadesłane przez
Jędrek (postów: 438) dnia 2006-10-10 20:57:58 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
To nie jest łowienie, niestety, jak to ładnie podsumował ciutkę wyżej Venom.
Takie warunki są na "łowiskach" przy stawach hodowlanych, tj. ryby w takim przedziale wielkości (czasem cuś większego tysz ).
Tęczaki atakują prawie WSZYSTKO co spadnie na wodę lub się tylko poruszy. Skaczą i dają się nawet holować (dopuki nie otworzą pyska) na kiepa dowiązanego do przyponu (sic!). Najleopszą "zanętą" jest sypnięcie na wodę żwirkiem, piaskiem czy co tam jest pod ręką.
W pewnym momencie dostajesz "małpiego rozumu" i wpadasz w jakiś amok "morderczy". Jedynym ograniczeniem jest to,że MUSISZ za złowioną rybę zapłacić.
Jedyną kombinacją jest "na korzyść" doginanie zadziora lub łowienie na haki fabrycznie bezzadziorowe i w pewnym momencie holu dawanie rybie luzu - coby mogła "spaść".