Odp: NIech tam jedzie Roman Cyfra
: : nadesłane przez
Maciej Wilk (postów: ) dnia 2002-08-28 10:37:49 z *.tychy.sdi.tpnet.pl
Tak tak, w Dunajcu ryba jest, szczegolnie jesli sie go porowna z innymi wodami w naszym kraju gdzie ryba rowniez jest. Ba w porownaniu z niektorymi rzekami np na Ukrainie to jest jej mnóstwo. Chociaz tam jak pytalismy miejscowych, to i oni twierdzili ze ryba jest tylko trzeba umieć lapać no cóż nie osiagnalem tego stopnia wtajemnieczenia jaki maja autochłoni. A wracając do Dunajca to nie mozna powiedzieć ze nie da sie tam nic zlowic bo to by bylo klamstwo, ale porownójac Dunajec z innymi rzekami europejskimi to jest tak sobie.
Po pierwsze praktycznie nie mozna liczyć na okaz. Nie myślę tu o złowieniu jednego lipienia pow 40 na rok czy dwa. Tylko o regularnym łowieniu dużych ryb.
Po drugie z tymi wymiarowymi również nie jest tak różowo, na normalnych łowiskach głównie łapie sie ryby (w zależności od łowiska) w przedziale 35-45 cm a na Dunajcu 25-31 cm.
Taki stan rzeczy nie wynika z tego powodu, że Dunajec nie jest zarybiany tylko z tego ze te co im brakuje o 0,01 cm dostają juz w łeb.
Jak by było tak świetnie to nikt na zawodach nie obniżał by wymiaru bo po co.
Tak że prosze nie przesadzajcie z rybnoscią Dunajca bo jest to lekka przesada.
Ja Dunajec określiłbym jako taką sobie wodę a na warunki polskie nawet niezłą, ale bałbym się powiedzieć że jest świetnie bo moim zdaniem nie jest.
pozdr mw
A co do historii to swoje pierwsze łowienie na Dunajcu na muchę przezyłem w 1982 roku, łowiliśmy kolo skałki w czorsztynie i mimo to że bylo to moje 2 czy trzecie wyjscie z mucha
nad wodę to lowilem lipienie a wszystkie byly wieksze niz te 31 i to nie o 5 mm.