|
Chciałbym się podzielić tym co mnie ostatnio spotkało nad rzeką. Łowiłem sobie na suchą muchę w miejscu w którym zwykle brały mi klenie, i tak było tego dnia drugi rzut i już holowałem niedużego 25 cm klenia, jakież było moje zdziwienie gdy zauważyłem jak reszta jego ekipy tj chyba 5 kleni podobnych wymiarów płynęły za nim praktycznie do momentu jak go złapałem w ręke, uderzały go, tak jakby chciały mu pomóc. Za parę minut podobna sytuacja, to samo miejsce tylko kleń dużo większy ok 35 cm i znowu chyba 4 klenie przy nim z czego jeden mogł mieć ponad 40 cm. Czy to normalne zachowanie dla kleni?? Czy ja trafiłem na jakąs grupę o mocnych więzach rodzinnych?? :) Oczywiście obydwa klenie wróciły do wody.
|