|
Ostatnio na Warcie poniżej Krzeczowa zaobserwowałem dokladnie to samo. Nieduży ok. 30cm kleń zdjął z powierzchni suchego chrusta. W tym samym momencie zuważyłem drugą znacznie wiekszą rybę, która towarzyszyła tej zacietej aż do krawędzi wypłycenia. Zniknęla bez sladu, kiedy zacięta sztuka zaczęła chlapać na płytkiej wodzie. Prawdę mówiąc zaobserwowałm coś takiego po raz pierwszy a kleni w swoim życiu złowiłem naprawdę sporo. Z drugiej strony bardzo podobnie zachowują się małe kleniki z Paklicy, ktore przy okazji pobytów w Międzyrzeczu obowiazkowo dokarmiam bułką. Niewielka rybka zwykle ubiega taka trochę większą i trzymającą się blizej dna towarzyszkę i umyka z kawałem buły streczącym z pyszczka. W tym samym momencie kilka innych goni ją kilka metrów w dół próbując wydrzec jej kąsek z pyska. Dltego sądzę jednak, że to próba odebrania pokarmu a więzy uczuciowe łączoce klenie mają tu drugorzędne znaczenie ; ) Pzdrw, KR
|