|
To teraz ja zadam Panu pytanie Dlaczego kiedyś na Rabie były tysiące świnek, a nagle zniknęły, skoro presja wędkarska się zmniejszyła, a opłaty za łowienie wzrosły ? To samo na górnym Dunajcu i wielu innych rzekach. Na dolnym Dunajcu nigdy nie było wielu wędkarzy, poza grunciarzami, presja systematycznie spada, a lipienia coraz mniej. Dlaczego?
Czy jednak głównym czynnikiem nie jest ogromne zanieczyszczenie naszych wód? Na każdym polu nawozy, w każdym domu nieoczyszczone ścieki i detergenty. Czy nie jest to mimo wszystko główna przyczyna zagłady ryb w wodach?
Pozdrawiam Bartek
Dobre pytanie. Tylko z gruntu odmienne od tego, jakie ja zadałem.
Niezaleznie od tego, co się dzieje z rybami poziom eksploatacji nie może być wyższy niż dostępność ryb w wodzie. Wtedy jest zrównoważona eksploatacja zasobów.
Wędkarzy nie ubywa. Presja wędkarska, która liczy się liczba godzin (dni) wspędzanych na wodzie nie zmniejsza się. Presja kanalizowana na kurczące się wody wzmaga się.
Wiele czynników wpływa na populacje ryb. Zazwyczaj za przyczyną ludzkiej ingerencji w srodowisko.
Ale im bardziej zurbanizowane środowisko, im gorsze warunki bytowania ryb w wodzie tym większa potrzeba podejmowania działań dla zapobieżenia szkodom,. A na poziomie wedkarskiego korzystania z wód - tym większa koniecznośc dostosowywania poziomu eksploatowania do wielkości zasobów. Jak jest mniej zasobów to koniecznośc wskazuje na mniejszą eksploatację. Diopiero wówczas można mówic cokolwiek o odtwarzaniu.
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|