|
Aleście sobie wybrali termin omawiania muszkarstwa jeziorowego... Najgorszy z możliwych. Dwa dni temu na wieczornym braniu na Cholerzynie złowiłem karasia 0,3 kg na Soldier Palmer i okonia 0,03 kg na Muddler Minnow, po dwugodzinnym trollingowaniu z łódki. Lato i ciepła woda nie sprzyja łososiowatym, wiadomo to z także i z Piaseczna. Pieprzone karasie trą się jak oszalałe na stokach, a jak jakieś ryby się trą, to inne tracą zainteresowanie żerowniem na czymkolwiek inym niż ikra i wylęg. Oczywiście lato i ciepła woda i zakwity glonów mają swoją specyfikę, którą można przezwyciężyć stosując pewne sprawdzone metody pstrągowe. Najczęściej pstrągi "cedzą" rozwielitki w toni wodnej, rano i wieczorem oraz przy mocno zachmurzonej pogodzie przy powierzchni, a wśrodku dnia głęboko pod powierzchnią. Takie planktonowe żerowanie można przezwyciężyć streamerem w agresywnych kolorach (np. Whisky Fly) stosunkowo szybko łowionym na odpowiedniej głębokości. Przy wietrze i fali łowi się tskże na smużonego maleńkiego Muddler Minnow, na pływającej lince i spryskanego silikonem, też stosunkowo szybko sciąganego. No i należy trafić na okres po zarybieniach tęczakiem...
|