Odp: pozorne no-kill czyli wypuszczanie zaduszonych pstrągó
: : nadesłane przez
Mariusz (postów: 3342) dnia 2006-05-10 09:58:08 z *.uwm.edu.pl
Nieważne czyja była wina. Faktem jest, że ryba męczy się z kawałem żelastwa w pysku. Dorabiane do tego ideologii jest nie fair... w stosunku do ryby, bo ona nie przeczta Twojego postu.
Oczywiście każdą żyłke można urwać. Każdemu (mi też) zdarza się źle zaciągnięty węzeł, przetarcie itp. Jednak podkreślam, świadome łowienie zbyt cienko uważam za nieetyczne.