| |
To zależy Michał, wierz mi. Nieraz trzeba się dobrze przyłożyć żeby jednego złowić w ciągu 30 min, a nawet godziny. Innym razem, zawiązałem do żyłki kiepa, ustnik z papierosa i bez haczyka, tylko na kiepa holowałem teczaki. Przy brzegu puszczały, ale brania były pewne. Potwierdzą to Grześ i Jędrek. Dlaczego tak jest nie wiem. Po drugiej stronie rowu stał wędkarz i próbował łowić na robaki, kukurydzę, woblery i nie miał tyle brań co ja.
|