|
Witam.
Wadą prowadzonej w naszym kraju rejestracji, jest roczne przesunięcie pomiędzy połowem, a opracowaniem. Wynika to z systemu dystrybucji i zbierania rejestrów, nomen omen dostosowanego do polskiego modelu kontaktu wędkarza z gospodarzem wody (najczęsciej PZW). Wystarczy jednak popatrzeć jak robia to nasi południowi sąsiedzi, marzenie, ale to wymaga więcej dyscypliny.
P.S. Po opracowaniu rejestry lądują w koszu
No to napisz Mariuszek coś więcej jak robią to sąsiedzi. Napisz jak Ty to widzisz, czy w takim razie w obecnej sytuacji i realiach jest to do spożytkowania, czy można to wykorzystać w naszym okręgu, czy też rzeczywiście to robota głupiego. Pewnie jesteś jedną z niewielu osób mającą szersze spojrzenie na sprawę ze względu na doświadczenia.
|