|
Małe rzeki to prawdziwe wyzwanie. Im mniejsza tym trudniejsza na muchę. Myślę, że są dwie szkoły: dłuższa wędka pozwalajaca wsunąć szczytówkę pomiędzy krzaki i wykonanie rzutu rolowanego lub spuszczenie przynęty z prądem wody (ewentualnie rzut ponad krzakiem), oraz druga z zastosowaniem naprawdę krótkiej muchówki (1,5 do 2,2 metra). Ta ostatnia umożliwia rzuty pod gałęziami i nawisem drzew. Ich klasa ma mniejsze znaczenie. Czasem lepsze będą cięższej linki, bo łatwiej rzucać rolem. Myślę, że trzeba by przyznawać wędkarskiego Nobla dla wędkujących na ma muchę w drobnych zakrzaczonych rzekach.
|