|
Prawda jest taka że nikt nie kłóciłby się o te zdjęcia gdyby były ryby w rzekach. Nie zmienia to faktu, że to nie tacy wędkarze jak Kolega zamieszczający ryby w galerii przyczynili się do spadku pogłowia ryb. 20 lat temu ryby zabierano w znacznie większych ilościach a jednak były. Jeśli ktoś uważa zdjęcia z galerii za "niemoralne" to niech kupi "Wiadomości Wędkarskie", "Wędkarza Polskiego" czy "Wędkarski Świat" i zobaczy jak wielcy "mistrzowie" pokazują na zdjęciach pełne siatki zabranych ryb.
Wielkim autorytetem na tym forum jest Pan Adam Sikora. Nie wątpię w Jego wkład w rozwój wędkarstwa muchowego w Polsce oraz m.in. działalność na rzecz Rudawy jako członka KTWS. Jednak widziałem wielokrotnie jak w programie "Taaaka Ryba" rozmawiał z wędkarzami którzy mieli kilka kilogramów ryb i chwalił ich za ładny połów. Pamiętam także, że w jednym z odcinków wspomnianego programu dotyczącego wędkarstwa podlodowego, Pan Sikora asystował tubylcowi, który wyciągał 25 cm leszcze i bez zabijania rzucał je na lód aby zamarzły. Ze strony Prowadzącego padły tylko pochwały i życzenia dalszych sukcesów. Nie chcę tu nikogo oskarżać, ale uważam że takie sceny w ogólnodostępnym programie są znacznie mniej odpowiednie.
Ktoś może powiedzieć, że to nie dotyczy wędkarstwa muchowego więc nas nie obchodzi. Uważam że każdy ETYCZNY wędkarz powinien postępować z każdą rybą etycznie. Czy ktoś kto wypuszcza pstrągi, a bierze okonie i jelce to jest niby no-killowcem? Jak łowię na spławik to zaginam zadziory tak jak w muchach bo rybie robi taką samą krzywdę haczyk z robakiem jak z fragmentami sierści.
Mam nadzieję że zachęcę różnych fanatyków aby przemyśleli czy ich zachowanie jest rzeczywiście uczciwe czy też pełne hipokryzji (bo pogląd że no-kill dotyczy tylko ryb łososiowatych jest dla mnie jak rasizm i mentalność Kalego). Przepraszam jeśli mój post jest zbyt ostry, ale atakowanie drobnych problemów jest w tym państwie bardzo modne i powoduje, że nie mamy już czasu i sił na rozwiązanie poważnych spraw.
Pozdrawiam Bartek
|