Kłusownicy przed sądem - prawnik potrzebny od zaraz
: : nadesłane przez
Piotr Konieczny (postów: 1575) dnia 2006-01-04 09:53:24 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
Gdyby ubiegły rok skończył się 20 grudnia stwierdziłbym, że poradziliśmy sobie z problemem kłusownictwa na OS San. Wśród klientów łowiska problem kłusownictwa praktycznie nie wystąpił. Trzech ludzi z licencjami wyrzuconych za nieprzestrzeganie regulaminu łowiska można uznać za nieznaczący incydent. Miejscowi spinningiści oraz zbłąkani, niedoinformowani turyści w liczbie kilku ujawnionych przypadków to też margines. Ani dzienne ani nocne kontrole nie dawały efektów. Zaczęliśmy się zastanawiać czy i dlaczego jest tak dobrze. Oczywiście poniżej łowiska zabieranie przez wędkarzy krótkich ryb było prawie nagminne ale im bliżej końca roku sytuacja jakby ulegała poprawie.
No i przyszedł wspomniany już 20 grudnia, kiedy to strażnicy stwierdzili, że ktoś był w nocy na łowisku. Od tego czasu grupa 3-4 kłusowników pięciokrotnie w nocy „odwiedzała” łowisko. Mimo kontroli jakoś udawało im się rozmijać ze strażą. Dopiero dzisiejszej nocy akcja strażników okręgu dała pozytywny efekt. Z 3 na 4 stycznia strażnicy zlokalizowali 3 osoby łowiące ościeniami ryby. Po ściągnięciu posiłków udało się 2 kłusowników ująć. Trzeci niestety uciekł, ale znane są jego personalia. Zabezpieczono sprzęt kłusowniczy w postaci reflektorów, ościeni i siatek oraz złowionych ryb. Łupem 2 kłusoli po 3 godzinach „pracy” padło 52 sztuk lipieni i pstrągów. Zatrzymani, sprzęt i ryby przekazano PSRyb. i wezwanemu patrolowi policji.
Ta akcja to wielki sukces naszych strażników. Niepokojący jest tylko fakt, iż policja postępowanie rozpoczęła od pytania o wartość złowionych ryb czyli ok. 20 kg po 15 zł/kg. To pachnie niską szkodliwością...