|
San kawał wody 50 zł Wisła 10 razy mniejsza 50 zł, coś nie tak, hobby tylko dla elit....
Przyjacielu - czy myślisz że 3 strażników, którzy stale pilnują rzekę 10x mniejszą (niech Ci bedzie że tyle) niż San kosztuje własciciela Wisły chocby o 1zł mniej? Czy myslisz że ten 84cm pstrąg potokowy wpuszczony teraz w jesieni (razem z innymi kabanami) do Wisły kosztował mniej, niż gdyby taki sam został wpuszczony do Sanu? Czy wreszcie uważasz że do Sanu - 5km rzeki po ok.70-100m szerokosci zmiesci się więcej pstrągów niz do 30km Wisły po ok. 15-20m szerokości? Czy ichtiolog, punkty sprzedaży licencji, transport ryb itp ect kosztują mniej przez to, że rzeka jest węższa?
Policz, zastanów się, potem znów policz i jestem pewny, że wtedy dojdziesz do właściwszych wniosków. Mnie też nie stac, aby sobie choc 1 dzień połowić na Traunie. I co - mam za to winić własciciela Traunu?
Jesli uważasz, że 50zł za Wisłe nie warto dać (wolno Ci tak jak najbardziej uważać - ja np. uważam że za Merca nie warto dać 200tyś zł ), to przecież masz w okolicy dużo tańsze rzeki PZW. Wzglednie roczna licencja na górną Wisłę i Brennice kosztowała tylko 150zł (nie wiem czy już nie wykupione).
Za super jakość placi się dużo, za marną jakość mało - to właśnie jest normalne, SPRAWIEDLIWE, i tak jest w całym cywilizowanym świecie. A nie jak za komuny, każdemu po równo (czyli po gówno) i kto pierwszy (po znajomości) ten lepszy.
Pozdrawiam
Michał Cebula
Ps. Nie bierz tego tak osobiście - nie chciałem Cię urazić. Na codzień łowię w wodach PZW i też mnie boli kieszeń, gdy kupuje drogie licencje, ale wolę taki wybór niż zadnego. Wreszcie na półkach jest coś wiecej niż tylko ocet po 1,5zł!
|