|
Własnie wróciłem z Raby w Winiarach.Nie byłem tam od marca, bo zraziłem sie do tego odcinka.Wybrałem sie dzisiaj o czasu mało a to blizej niz gnać za Gdów.Wchodzę do rzeki i...miłe zaskoczenie, woda czysciutka, oczka żrerujacych ryb, nie ta rzeka.Ide w pierwszy wlew z długa rynną, gzie woda mocno zwalnia, podaje na długiej lince w poprzek nurtu mała nimfke w zielonym odcieniu, a skoczku mały red tag, i pierwsze branie, lipień około 30stki, po chwili drugi podobny, pare kroków wyrzej mocne walniecie i potok około 35, wypiecie w wodzie(haki bezzadziorowe sa o.k.) i wraca do siebie,opuszczam miejsce żeby ich nie niepokoić.Schodze na płań gdzie widziałem oczka, zmiana zestawu, na końcu laduje malutki suszek z cdc, podanie , troche nieudolne:), przed oczko i jest lipień, a raczej lipionek, taki z 15cm, potem drugi mniejszy.odpuszczam sobie miejsce i schodze w doł, tutaj drugie stadko, takie gdzies około 15 sztuk.miejmy nadzieje że Raba odżyje, a lipienie dorosna do słusznych rozmiarów.Wracajac natykam sie na stały element nadrabiańskiego krajobrazu , rozbujany samochód w krzakach:), omijam szerokim łukiem żeby nie przeszkadzać i wracam do domu.Trzeba bedzie wrocić tu z wiekszym zapasem czasu i sprawdzic jeszcze inne stare miejscówki.Na razie trzymam kciuki za Rabe.Ciekaw jestem czy ktoś tam bywa z was??Jakie są wasze spostrzezenia.
|