|
A jest jeszcze czego pilnować, kamienie i ryby rozkradli, wody może nie zabiorą, ryb w Białce tak mało i tak trudne do złowienia, że nawet miejscowi kłusownicy dali sobiew większości spokój. Teraz wolą nocką z ostkami i reflektorkiem jechać na Dunajec za główką, chociażby do Harklowej, a tam kontrol, jak wiemy, odbywa się w południe w niedzielę, jak się zjadą cepry...... Ewentualnie jadą z woblerkiem na Łysą Polanę, ale jeszcze na potoka za ciepło..... (cytuję zasłyszane)
No cóż....
|