|
Tak mi się wydaje, że gdyby woda ta była dostępna za opłatami dniówkowymi, lub rocznymi, to nic by się nie stało, gdyby nazwę wody opublikować. Wręcz przeciwnie, jako dzierżawca wody byłbym zadowolony conajmniej w takim samym stopniu jak poinformowani w ten sposób wędkrze, a zwiększenie "przerobu" tylko pomogłoby ekonomicznej pozycji i jakości takiego łowiska. A pańskie postępowanie (upublicznianie na forum) uznawałbym za nieetyczne tylko w przypadku, gdyby wolno tam było łowić na spinning, a wtedy radziłbym rozsyłać wiadomości SMSami do znajomych muszkarzy.
Pani Józefie,
Bardzo dziękuję za zabranie głosu. Niestety woda, którą opisywałem jest udostępniona zarówno do połowów na spining jak i przynęty roślinne. Wydaje mi się więc, że zgodnie z Pana sugestią, lepiej będzie nadal milczeć i co najwyżej powiadomić znajomych.
|