Odp: Co to za ryba w górnej części zdjęcia?
: : nadesłane przez
Józef Jeleński (postów: 1785) dnia 2005-07-27 10:15:51 z *.internetdsl.tpnet.pl
A ja mam inne doświadczenia. Jeśli uda się łososia ustawić pionowo po uchwyceniu za "przegub" (ang. wrist) pomiędzy płetwą ogonową a tułowiem, to wisi spokojnie jak trusia, bo mu wnętrzności uciskają wątrobę i serce. Do tego potrzebny jest łosoś (także troć czy kelt) tak do 2, 3 kilo. A naprawdę duże łososie można lądować wyślizgiem pomagając sobie uchwytem za przegub i wypychanie na łagodnie nachylony brzeg, z rownoczesnym napięciem przyponu i wygietej muchówki. Widziałem to na video (Benson and Hedges Fly Fishing) w latach 80-tych i nie miałem okazji wypróbować sam. Ma się wrażenie że łosoś wyjeżdża na brzeg jak taczki. Moim odruchowym zachowaniem wobec troci czy łososia jest zawsze chwyt za przegub, który uważam za bardziej wygodny i bezpieczny w stosunku do wszelkich innych sposobów lądowania i transportowania troci i łososi. Nie da się niestety zastosowac tego chwytu do pstrągów czy lipieni.