|
Panie Michale,
Straż jest potrzebna. Nie ma dwóch zdań.
I zarząd jest własnie po to żeby w imieniu członków taką decyzję podjąć. Ale o ile łatwiej i skuteczniej będzie mu podejmować takie decyzje kiedy będą one wynikały z wyrażonej wprost woli członków, z oczekiwania cżłonków i z ich gotowości do ponoszenia większych kosztów związanych z wedkarstwem. I kiedy zarząd działający dla dobra wspólnego i w imeiniu członków nie będzie zostawiony samemu sobie żeby te potrzeby uzasadniać wobec nieprzekonanych do ich zasadności czlonków. Albo wobec takich, co to zawsze są przeciw, zawsze im mało i zawsze niezadowoleni i otrzymujący za mało obsługi.
Ja nie jestem zwolennikiem tego żeby członkowie sami zajmowali się aktywna ochroną wód. Ale wobec siebie wzajemnie ta aktywnośc mogłaby w wielu przxypadkach być zbawienna. To też dbanie o ryby.
O ilez łatwiej zarzadowi działającemu w imie wspólnego dobra byłoby podejmować decyzje odnośnie działań gospdodarczych gdyby mia wiarygodne dane od świadomych wędkarzy wypełniających rejestry. I ile pomocy w dbałości o wspólne łowiska wylazywaliby ci właśnie członkowie gdyby innych członków przekonywali, że rzetelnie bilansowac gosdoarkę rybacka trzeba przez rzetelne wypełnianie rejestrów. Popatrzcie ile wiadomości na podstawie rejestrów potrafi przekazać Józek Jeleński.
Zarządy mogą podejmowac uchwały i decyzje ale nie moga byc stawiane w opozycji do całej reszty członków. Zarzady są spośród nas. I działają wśród nas. Elementem szacunku wobec tych, którzy wzięli na siebie więcej pracy i odpowiedzialności jest dołożenie wasnej odrobiny. Nie tylko dokładanie im i zrzucanie na nich pracy. Chodzi o to żeby mieli łatwiej i lepiej dla nas wszystkich.
Pozdrawiam serdecznie
Jurek Kowalski
|