| |
Witam Panie Józefie.
Czytam posty forumowiczów i tak zastanawiam się właściwie,co Pan o tych wypowiedziach sądzi.Wypowiedzi o zarybianiu Raby dużym rybami są rózne.
Jedni chcą,drudzy nie.Widzi Pan tak to już jest -jeszcze się taki nie urodził,co by każdemu dogodził.Mógł Pan zastosować takie powiedzenie-czy coś zrobisz,czy nie to i tak ktoś będzie niezadowolny w związku z czym nie rób nic to też będą niezadowoleni,ale się przynajmniej nie napracujesz.Jednak obserwując Pana poczynania na Rabie myśl,że Pan tak nie zrobi.
Tak naprawdę dopiero od czasu Pana zaangażowania się w tą rzeką ona ożyła.
Proszę dalej robić swoje-pomimo,że teraz jest ciężko-prace na Rabie.W takiej sytuacji,gdy koparki rozjeżdżają koryto pewnie nie jedn zraziłby się.Ale wiem,że Pan poradzi sobie z tym problemem.Dzięki Panu liczna brać muszkarzy będzie mogła przeżyć miłe chwile nad wodą angażując stosunkowo przystępne ceny.Inni Ci bardziej zamożeni napewno pojadę dalej-Skandynawia,Syberia,Alaska.Jednak większość przyjedzie do Pana albo na łowiska takie jak Raba,bo przecież wiadomo,że jesli nie pomoże się rzece dorybiając ją to przy dzisiejszej presji nie mamy szans na przyjemny relakls nad wodą,czyba,że będziem zbierać kamienie w rzece,ale i z tym może być problem-miejscowi i nie tylko kradną żwir i kamienie z koryta.
Dziękuję Panu w swoim /ale myśę,że nie tylko/ imieniu za to co Pan robi dla rzeki i dla nas.
Proszę nie ustawać w swoich poczynaniach.Chciałbym żeby nasze dzieci znały łowność Raby i innych rzek nie tylko z ust ich ojców.
Gorąco pozdrawiam.
ed
PS.Kiedy planujecie kolejne zarybianie Raby /no może niekoniecznie takimi maleństwami/?
|
